Do naszego języka, oprócz śląskiego (do dzisiaj nie rozstrzygnięto sporu, czy uznać śląski za dialekt, czy za język) i kaszubskiego, czyli języków zachodniosłowiańskich występujących na naszym terytorium, jest bardzo podobny język czeski. Ma to swoje poparcie w historii. Od średniowiecza łączą nas z Czechami polityczne stosunki, wystarczy chociażby przypomnieć fakt chrztu Polski, który odbył się przecież za pośrednictwem czeskim (ślub Mieszka I z Dobrawą). Chrzest otworzył Polsce drogę na Zachód, wnosząc bardzo dużo w rozwój naszej cywilizacji, oraz kultury i sztuki. Za pośrednictwem języka czeskiego w naszej leksyce pojawiło się dużo zapożyczeń, związanych głównie z chrześcijaństwem, np. kościół, ołtarz, msza. Sporo bohemizmów zawiera również nasz najstarszy zabytek literacki, czyli Bogurodzica. Już sam tytułowy wyraz pochodzi z czeskiego. W średniowieczu oba języki były do siebie bardzo podobne. Dopiero później zaczęły się różnicować, np. w języku czeskim nie jest obecny tzw. przegłos polski. Czeski wyraz żena, czyli po polsku żona jest dobrym przykładem obrazującym to zjawisko. W czeskim nie ma również tzw. polskiej palatalizacji (nazywanej również czwartą palatalizacją). Najwięcej bohemizmów występuje w dialekcie śląskim, zwłaszcza na obszarze dzisiejszego Śląska Cieszyńskiego, co jest związane z tym, że jest to typowy region pogranicza, gdzie mieszają się wpływy dwóch kultur.
Tłumaczenia Poznań
Podsumowując, dla Polaków język czeski, nawet w obecnej formie, jest dość mocno zrozumiały. Mamy wspólny rodowód językowy, poparty dodatkowo wydarzeniami historycznymi. Dzięki mało różniącemu się systemowi gramatycznemu, oraz wspólnemu pochodzeniu wielu leksemów, tłumaczenie z tego języka nie jest tak problematyczne, zwłaszcza jeśli weźmie się jeszcze pod uwagę problem polisemantyczności.
Podzielę się tym co znalazłem w internecie:
Tłumaczenia Poznań
Tłumaczenia Poznań
Tłumaczenia Poznań
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz